2013-09-02

Trawiasta Odwaga

Zawsze lubiłam Trawiastą Odwagę. Ma złośliwe poczucie humoru i wcale po niej nie widać, że jest jedynaczką. Ani, że jest rozpieszczoną córunią mocno bogatej pary z Sajgonu. Świetnie nam się zawsze żartowało, kucharzyło, gawędziło.
Dlatego naprawdę się przejmowałam za każdym razem, gdy Trawiasta Odwaga rozstawała się ze swym facetem i z nim schodziła, rozstawała i schodziła. Zazwyczaj się przy tym wyprowadzała i wprowadzała, więc zawsze mi się to wydawało poważniejsze niż w rzeczywistości.
Gdy ją pytałam, dlaczego zamiast się zdecydować, czy chcą być razem i już się tego trzymać, ciągle się kłócą i czy jej to nie przeszkadza, odpowiadała, że to wszystko przez to, że on jest z Północy. Fakt, kultura południowego i północnego Wietnamu różnią się. Może nie aż tak, żeby się notorycznie kłócić, ale w sumie - co ja tam wiem.
Zbliżał się koniec studiów, Trawiasta Odwaga smutniała.
Bo widzisz... Ja skończę studia, on skończy studia. Wrócimy do kraju. On na Północ, ja na Południe. Po niemal pięciu latach związku, po wspólnym mieszkaniu, po tym wszystkim, co razem przeszliśmy, rozstaniemy się.
Nie, nie możemy być razem. Moglibyśmy, gdyby nie był głupim szowinistą z Północy. Tak, jest głupi. Wiedział od początku, że jestem jedynaczką i że rodzice nie zgodzą się, żebym się przeprowadziła na Północ, z dala od nich. Wiedział od początku, że nawet jeśli nie będę musiała prowadzić ich firmy, będę musiała się nimi opiekować.
Nie, nie przeprowadzą się na Północ. Południe jest lepsze - klimat, owoce, ludzie - wszystko. Zresztą z jakiej racji to my się mamy przeprowadzać? Przecież oni też by mogli! On zwłaszcza - nie jest przecież jedynakiem.
Tak, wiem. Jest najstarszym synem, a to zobowiązuje. Wiem. Ale, do cholery, dlaczego jego zobowiązania miałyby być ważniejsze od moich? On nie chce zostawić rodziców, nie chce się przenieść na Południe, boi się zmian. Ja się nie boję zmian - ale nie chcę mieć wokół siebie tylko teściów, którzy nie polubią mojej kuchni i zachowania, tylko jego rodziny i przyjaciół. Chcę przeżyć to życie szczęśliwie, a nie pod ciągłą presją.
Kocham go, ale za nim nie pójdę. Jeśli on nie zrezygnuje z czegoś dla mnie, ja też z niczego dla niego nie zrezygnuję.
Trawiasta Odwaga wróciła na Południe już prawie rok temu. Podobno się zaręczyła. Z facetem z Południa, synem znajomych rodziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.