2015-10-28

Estetyka

O estetyce należy dyskutować. To nieprawda, że de gustibus non est disputandum. Właśnie, że disputandum! Ale nie po to, żeby powiedzieć, który lepszy, tylko po to, żeby zrozumieć. I ja mam swoje granice - poza granicami dyskutowalnej estetyki jest dla mnie, jeśli coś/ktoś śmierdzi albo lepi się od brudu. Przy czym przyjmuję za naturalne, że wrażenia zapachowe, tak samo jak wzrokowe czy dotykowe są bardzo względne. Ja na przykład lubię chińskie śmierdzące tofu, od którego moją Mamę mdli, a także francuskie sery, przy których ZB ostentacyjnie zatyka nos. Z tak zwanym pięknem jest przecież bardzo podobnie! Nie to ładne, co ładne, a co się komu podoba.
Jakiś czas temu przeprowadziłam na ten temat ostrą dyskusję z przyjacielem, którego w Chinach bulwersowały i brzydziły takie widoki:
Jak to?! Jesteśmy w pięknej, starej buddyjskiej świątyni Yuantong, chcemy cyknąć nastrojową fotę, a tutaj mopy na balustradzie?!
Pokłóciliśmy się. Głównie dlatego, że Mu przerwałam. Cóż. Mógł nie zaczynać zdania o estetyce od "Przecież lepiej jest, gdy...". Nie. Nie jest lepiej. Nie jest piękniej. Jest to, co się komu podoba. Nie każdego razi widok mopa w świątyni. Ta świątynia żyje; jeden klęka, drugi pali kadzidła, trzeci robi zdjęcia, czwarty zbiera śmieci, a piąty właśnie odłożył mopy na balustradę, żeby wyschły. W Chinach nie ma tak silnego jak w Europie podziału na sacrum i profanum. Te sfery współistnieją tu na płaszczyznach, o których przeciętny Europejczyk nie może wręcz pomyśleć bez zgorszenia. Tylko, że... odkąd to niby europejska estetyka, albo lepiej: europejskie estetyki, odkąd to są one w czymkolwiek LEPSZE od innych? Bo co, bo tak uważają Europejczycy? I co z tego, że tak uważają? Niech sobie robią po swojemu. Szkoda tylko, że europejskie obiekty sakralne są w większości niedotykalne i martwe. Piękne też, na ten swój europejski sposób. Ale - zdecydowanie mniej pulsujące życiem niż te azjatyckie.
Śmieję się, gdy słyszę, że lepszy jest brak mopa od wystawienia go tak, że "psuje" zdjęcie.
A może zdjęcie staje się naprawdę piękne dopiero wtedy, gdy przy pomocy trywialnego mopa zyskuje życie?
Dla porządku - śmieję się również, gdy Chińczycy narzekają na Europę z jej estetykami.
Dyskutujmy o gustach. Ale nie mówmy że bywają lepsze i gorsze. Im więcej piękna będziemy widzieć w życiu, tym to życie będzie piękniejsze.

6 komentarzy:

  1. te mopy to chyba reguła. Bo na naszym najlepszym zdjęciu z pobytu u Was (na tle zabytkowego domostwa) naliczyliśmy aż trzy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przynajmniej wiadomo, że ktoś tam sprząta.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Im więcej piękna będziemy widzieć w życiu, tym to życie będzie piękniejsze". Jak ładnie powiedziane, dziękuję że to napisałaś. Myślę, że można się intencjonalnie uwrażliwiać na piękno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę! Bardzo się cieszę, że ten wpis z Tobą rezonuje.

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.