2011-01-21

owoce 水果

Nie kupuje się ich. Zrywa się z drzewa przed domem (tak, w zimie!) i natychmiast wsadza do lodówki, bo inaczej zgniją w ciągu doby. No chyba, że muszą dojrzeć. Wtedy zostawia się je na ganku. 
Dlatego podstawą mojego wyżywienia jest papaja, którą się je łyżką wprost ze skórki, taka jest dojrzała i mięciutka, i tak dużo ma soku. No i banany. Jak byłam mała, Mama mówiła, że się w banana zamienię, bo zawsze, gdy pytała, jakie owoce ma kupić, odpowiadałam, że banany. Tutaj widziałam już trzy gatunki i w któryś z nich zmienię się z całą pewnością. Wielkość kiści jest olśniewająca!

1 komentarz:

  1. Papaje tfu! banany mlask!(glupawka polotowa i szok spowodowany dzialaniem fb, blogspota, yt etc sprawiaja, ze mi sie nie chce bardziej pisac ;> )

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.