2009-06-20

nareszcie! 終於!

Wreszcie go poznalam. W koncu, po tylu latach internetowo-telefoniczno-smsowo-skajpowo-listowno-paczkowej znajomosci moglam wreszcie pogadac z nim na zywo, podziekowac za pomoc, za przyjazn, za niezliczone prezenty i codzienny kontakt. Dziekuje! :)
A to, ze przy okazji moglam pozwiedzac Szanghaj, to juz absolutnie drugorzedne, prawda? :D
Okazalo sie, ze mozemy gadac o wszystkim, ze mozemy sie razem przesmiac caly dzien i ze potrafimy zrobic motyla :D
Poznalam tez w Szanghaju Rebecce, ktora jest bardziej zakrecona niz domek slimaka, jezdzi po swiecie, uczy sie jezykow, uwielbia poznawac wszystko co nowe, a z Polski na pamiatke zabrala do Tajpej plyte z hejnalem z wiezy kosciola Mariackiego...No po prostu musialam ja pokochac :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.