2007-12-03

czytacz pospolity 看書者

Urodziny - dobra sprawa. Ale jak wziac sie za prace, kiedy polka z ksiazkami sie wypelnia? Wypelnia sie klasyka - na przyklad Tuwimem, Piorem i piorkiem konkretnie. Wypelnia sie Pratchettem - Zlodziej czasu, Bogowie, honor, Ankh-Morpork i tak dalej. Wypelnia sie chinszczyzna - tym razem Mo Yana Obfite piersi, pelne biodra. Ledwo zaczelam i juz mam ochote na wszystkie ksiazki tego goscia. Soczysta proza prozy - wiecie, o co chodzi? Jak pisze o pozarze, to czuc swad palonego miesa, a nie tanczace plomyki na wzgorzu. Jak pisze o piersiach, to o ich ksztalcie, zapachu i smaku, a nie o tylko, o ich sugestii. Jak pisze o wojnie, to jest to smrod, okrucienstwo i glod, a nie szlachetne cele. Czyta sie to tak, jakby to byla prawda a nie powiesc. I to ta wstretna, prawdziwa prawda, a nie tylko fakty historyczne. Nie dziwie sie, ze byl przez Chinczykow uwazany za jednego z najpowazniejszych kandydatow do Nagrody Nobla - sprzatnal mu go sprzed nosa Gao Xingjian. Hmmm... Nie czytalam nic Gao Xingjiana...Chetnie dorwalabym gdzies Górę duszy...

我在看莫言的豐乳肥臀. 非常有意思!!!他很會寫. 我先看他的其他作品...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.